Szanowny Panie Profesorze,
Na Woli, w naszej Willi Decjusza pozostaje pustka i kir pożegnalny na loggii.
Dziękujemy za wszystkie lata, kiedy towarzyszył nam Pan w pracy, za nieustającą życzliwość, zaufanie i wsparcie.
To dzięki Panu, Willa stała się europejską instytucją dialogu i miejscem szczęśliwym, Locus Amoenus.
Zachowamy w pamięci Pana słowa, że wszystkie nasze działania mają pomagać w dążeniu do prawdy, a prawość jest wartością, która powinna towarzyszyć nam każdego dnia. Dziękujemy za wszystko Panie Profesorze. To było ogromny zaszczyt i honor móc z Panem współpracować.
Pana Żonie, prof. Annie Marchlewskiej-Koj oraz Najbliższym składamy słowa głębokiego współczucia.
Dominika Kasprowicz, Członkowie, Zarząd oraz Zespół pracowników Stowarzyszenia Willa Decjusza